Lęki dziecka wielokrotnie stanowią wyzwanie w życiu rodziców. Ważne jest wówczas , by jak najlepiej wspierać je w radzeniu sobie z tą negatywną emocją. Warto podkreślić, że lęk nie równa się strachowi. Jaka jest zatem różnica między obiema emocjami? Jak rodzic może pomóc dziecku w przeżywaniu lęku?

Czym jest lęk?

Choć przeżywany podobnie jak strach, ma inne źródło. Lęk jest obawą przed zagrożeniem, które w danym momencie nie jest realne. Jeśli spotkamy na swojej drodze lwa, najprawdopodobniej pojawi się w nas strach przed atakiem. Jeżeli boimy się nieistniejącego lwa, ukrywającego się pod naszym łóżkiem, będziemy przeżywać lęk w czystej postaci. I, choć zagrożenie nie jest prawdziwe, odczucia w ciele i myśli są jak najbardziej realne i trudne do zniesienia. Będą też wpływać na nasze zachowanie.

Czego boją się dzieci?

Dzieci boją się różnych rzeczy. Często tych, które zupełnie im nie zagrażają. Wiele z nich jest wytworem ich wyobraźni. Przedłużająca się obawa dziecka i jej nasilenie często martwi rodziców. Wiedza o lękach, które są typowe, a wręcz rozwojowe, pomaga ocenić, czy nasze dziecko potrzebuje pomocy specjalisty, czy wystarczy obecność i cierpliwość rodzica. Psychologia rozwojowa wyróżnia okresy w życiu człowieka, kiedy obawa przed konkretnymi rzeczami jest uznawana za normę i prawdopodobnie się pojawi. Poniżej znajdują się najbardziej typowe lęki, charakterystyczne dla danego wieku:

  • 6 miesięcy: niepokój wywołują intensywne bodźce, hałas, utrata oparcia – dziecko kształtuje sprawność sensoryczną (związaną z pracą zmysłów),
  • 6 – 12 miesięcy: lęk przed obcymi, zmianami i rozłąką – dziecko w tym okresie odkrywa stałość przedmiotu oraz rozumie przyczyny i skutki różnych działań,
  • 2 – 4 lata: niepokój związany z potworami, złodziejami, ciemnością – to wiek, kiedy zaczyna się kształtować umiejętności odróżniania fikcji od rzeczywistości,
  • 5 – 7 lat: niepokój związany ze zjawiskami naturalnymi (burza, pożar), zranieniami i zwierzętami – dziecko kształtuje rozumowanie konkretne i logiczne,
  • 8 – 11 lat: obawa przed porażką w nauce i/lub sporcie – to czas, gdy ważną rolę spełnia budowanie samooceny w odniesieniu do osiągnięć,
  • 12 – 18 lat: lęk przed odrzuceniem przez rówieśników – nastolatek kształtuje w tym czasie zdolność przewidywania zagrożeń, samoocena rozwija się w odniesieniu do relacji interpersonalnych.

Jak traktować lęki dziecka?

Ważne jest zachowanie złotego środka. Warto pamiętać, że odczucia dziecka są prawdziwe. Potrzebuje ono naszego wsparcia. Wrzucanie dziecka na głęboką wodę może mieć opłakane skutki. Naturalną reakcją związaną z lękiem jest ucieczka dziecka od dorosłego. Pozwólmy na to. Jego wiedza o otaczającym świecie poszerza się nieustannie, co sprawia, że rzeczy stają się coraz bardziej zrozumiałe, a tym samym mniej przerażające.

Po okresie lęku może pojawić się fascynacja. Te dwa etapy kończą się wyważeniem – dziecko nauczyło się kontrolować lęk i ignorować jego źródło. W ten sposób osiąga samodzielność. Wyśmiewanie czy bagatelizowanie lęków dziecka może mu bardzo zaszkodzić. Zmuszanie dziecka do konfrontacji, na którą nie jest gotowe, to działania dające mu znać, że nie ma w rodzicach wsparcia, a jego odczucia są nieakceptowane. Spróbujmy wspierać dziecko, gdy tego potrzebuje. Dajmy mu jednak szansę na budowanie samodzielności w radzeniu sobie z lękiem. Dzięki temu ćwiczy ono nowe umiejętności i buduje autonomię. Towarzyszenie dziecku w osiąganiu coraz większej samodzielności i sprawczości, empatyczne towarzyszenie, a także spokojne oswajanie z tym, co budzi lęk pozwoli mu na radzenie sobie ze stanem obecnym i przyszłymi wyzwaniami.

Obserwuj lęki dziecka

Pamiętajmy jednak, że najważniejsza jest obserwacja dziecka. Niektóre lęki mogą być ”niepunktualne” lub wcale się nie pojawić. Mogą trwać krótko lub długo. Kiedy powinniśmy się niepokoić? Gdy lęk trwa zbyt długo, nasila się i utrudnia codzienne funkcjonowanie, może przerodzić się zaburzenie lękowe/fobię. Wtedy konieczna może okazać się pomoc specjalisty psychologa i/lub psychiatry. Jeśli dziesięciolatek nadal regularnie nie jest w stanie zasnąć bez zapalonego światła i budzi to w nim duży dyskomfort, warto poszukać pomocy. Jeśli sześciolatek wciąż czasem obawia się potwora kryjącego się pod łóżkiem, ale jest w stanie ostatecznie zasnąć, być może z pomocą delikatnego światła, możemy spokojnie obserwować, jak będzie się to zmieniać.

 

(Źródło: Ilg Frances L, Bates Ames Louise, Baker Sidney Rozwój psychiczny dziecka od 0 do 10 lat, GWP, Gdańsk 2005)

Autor tekstu:

Anna Porażyńska

Psycholog, psychoterapeuta psychoanalityczny

Psycholog, psychoterapeutka pracująca w nurcie psychoanalitycznym i metodzie Brainspotting. Absolwentka psychologii na UKSW, szkolenia z psychoterapii indywidualnej i grupowej w Instytucie Analizy Grupowej Rasztów oraz szkolenia z podstaw psychoterapii w Laboratorium Psychoedukacji. Ukończyła szkolenie z metody Brainspotting Faza I.